Kto z nas nie posiada w czeluściach swojego dysku zbioru zalegających zdjęć, które aż proszą się, by przelać je na papier. Zapisy w formie plików, które mało kto właściwie widział, często zapomniane przez nas samych, a przecież tak wartościowe i przywołujące miłe wspomnienia. Tak też było ze mną. Wizja porządkowania, wybierania tych właściwych zdjęć, wywoływania, a następnie umieszczania w klasycznym albumie jakoś zniechęcała mnie.